sobota, 11 lutego 2023

Miłość

W ostatnim wpisie o Bono i U2 zastanawiałem się nad jego bezkrytycznym podejściem do ludzi. Bono napisał, że najważniejsza jest miłość, nawet jeśli nie ma nadziei i wiary. Szacunek, tolerancja i miłość, bez nachalności i przekonywania do swoich poglądów. Pewnie jest to pragmatyzm kierowany populizmem (lub odwrotnie), albo ma tu zastosowanie brzytwa Hanlona. W pewnym sensie Artyście można to wybaczyć… chyba. Ale temat jest ogólniejszy i współcześnie bardzo niebezpieczny. Kontynuując więc chciałbym zadać pytanie: czy Bóg kocha całe stworzenie?

Nie. Bóg nie kocha diabła i demonów. Kropka. Czy kocha wszystkich ludzi? Tutaj odpowiedź też jest krótka, ale po niej następuje przecinek: Tak, ale…

Nie ma wątpliwości, że Bóg jest miłością. Jest to miłość niewyobrażalnie potężna. Objawił ją poprzez śmierć na krzyżu, otwierając dla tych którzy uwierzą drzwi do nieba. Nigdy nie przestał kochać nawet Judasza, do końca dawał mu szansę. Niestety żyjemy w czasach, w których miłość jest bogiem, a tolerancja jego przykazaniem. Nadużywanie lub złe rozumienie miłości Boga prowadzi do wypaczeń głównego przesłania Ewangelii.

Z miłości do ludzi Bóg nie zniszczył jeszcze świata. Bóg okazuje cierpliwość, "nie chce, aby ktokolwiek zginął, przeciwnie, chce, aby wszyscy się opamiętali." 2Pt3,8. Jego dobroć zachęca do opamiętania (Rz2,4). Z miłości do ludzi jest dobrotliwy dla złych i niewdzięcznych (Łk 6,35). Z miłości do ludzi zostawił Swoje Słowo i teologię wiecznego potępienia. Z miłości do ludzi dał szansę na ratunek przed piekłem, na które każdy zasługuje. 

Ale też z miłości do ludzi ostrzega, upomina, nawołuje i jest konsekwentny w Swojej sprawiedliwości.

Nigdzie nie znajdujemy w wypowiedziach Jezusa słów: Bóg cię kocha. Podobnie w mowach ewangelizacyjnych żaden apostoł w ten sposób nie prezentował Dobrej Nowiny. A raczej słyszymy, że to wy jesteście tymi, którzy ukrzyżowali Chrystusa, lecz Bóg dał wam możliwość nawrócenia. "Tak Bóg umiłował świat, że dał Swojego Syna..." – innymi słowy - w ten i tylko w ten sposób Bóg umiłował świat – w sposób Chrystusowy, oparty na posłaniu Swojego umiłowanego Syna. Umiłowanie świata przez Boga jest sprecyzowane – ono polega na tym, że jest nam dana możliwość nawrócenia się i uwierzenia w Syna Bożego.

Bóg jest miłością, która również objawia się poprzez gniew, pomstę i sąd. „Gniew Boży z nieba objawia się bowiem przeciw wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości ludzi, którzy w niesprawiedliwości tłumią prawdę.” Rz 1,18.

Ostatnio natrafiłem na fragment rozmowy dziennikarza Tomasza Terlikowskiego, który powiedział, że Bóg kocha Putina, ale nie kocha tego co on robi i że gdyby grzech miał kogoś wykluczać z Kościoła, to w Kościele zostałby tylko Pan Jezus i Matka Boża. Zacznijmy od tego, że „Pan brzydzi się zbrodniarzem i oszustem” Ps 5,7. A grzechy nie są oddzielnymi bytami od człowieka i one za siebie nie poniosą konsekwencji, nie można ich oddzielać od woli. Natomiast Kościół – to ludzie, którzy są oczyszczeni całkowicie z grzechu (wasze grzechy jak śnieg zbieleją – mówi Izajasz), nie trwają w grzechu i choć zdarza im się upaść, grzech nie ma władzy nad nimi, w przeciwieństwie do wszystkich innych ludzi. Prościej mówiąc – każdy człowiek musi kiedyś podjąć decyzję - komu chce służyć. Jeżeli nie odda serca Bogu, nie narodzi się duchowo, będzie się upierał przy swojej woli, to ciąży na nim gniew Boży i żyje w niewoli grzechu, choćby nie wiem jak czuł się szczęśliwy.

Bóg się pysznym sprzeciwia, a pokornym daje łaskę. Pokora, która Bogu się podoba to wejrzenie w siebie: 'Jednak Bóg istnieje, cały czas byłem ślepy i byłem Jego przeciwnikiem. On mnie naprawdę kocha. Zawsze mnie kochał. Każdy mój oddech zależy od Niego. Od teraz chcę Mu służyć.'

W dobie tolerancji i rozszerzania się uniwersalizmu (idea powszechnego zbawienia wszystkich ludzi) mówienie o sądzie, gniewie i piekle wydaje się zbyt okrutne. Ale i dla Abrahama wypędzenie niewolnicy wydawało się okrutne (1Moj 21,11). A w rzeczywistości jest zbawienne. Wypędzenie Hagar i Ismaela symbolizuje usunięcie praw ciała (patrz Gal 4) praw tego świata, praw władzy grzechu, natomiast Izaak symbolizuje wolność, prawo Ducha, panowanie Chrystusa. Nie da się tych dwóch połączyć, zmieszać, pogodzić. Takie prawo wolności obowiązuje tylko w Kościele i tylko tam można doświadczyć pełni Bożej miłości.

Dzisiaj chyba nie powiem nikomu frazesu: Bóg cię kocha. Jest to zdanie zbyt lapidarne i zbyt enigmatyczne. Raczej wolę mówić ludziom o sądzie, gniewie i piekle, ale też o coraz krótszym czasie łaski, rozsypując jednocześnie rozżarzone węgle na ich głowy (Rz12,16-20).

Bóg nie jest tyranem, a sprawiedliwym i konsekwentnym sędzią. A "ten, kto wierzy w Niego, nie stanie przed sądem; lecz na tym, kto nie wierzy, już ciąży wyrok, ponieważ odmówił wiary w imię Jedynego Syna Bożego." (J 3,18)

Miłość odarta z wiary i nadziei nie jest Bożą miłością. Nasze kochanie Boga i ludzi musi wynikać z Jego miłości, a do tego potrzebna jest i wiara i nadzieja (pomosty konieczne), czyli nawrócenie. "Bez wiary nie można podobać się Bogu" (Hebr 11,6). 

Doskonała, głęboka i niczym fałszywym niezmącona MIŁOŚĆ zaprasza każdego człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz