poniedziałek, 27 września 2021

Robołówstwo

"Chodźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi." Mk 1,17

Rybak ludzi – łowi ludzi - ryby w mocy Chrystusa do nowego życia. Do życia w ziemskiej atmosferze – atmosferze całkowicie innej niż w środowisku wodnym. Tych dwóch światów nie da się połączyć. Albo jesteś wyłowiony, albo pływasz w wodzie.

Są wprawdzie ryby – hybrydy – dwudyszne – mieszanka świata i kościoła, jednak nadal są to ryby o rybiej naturze. Np. taki łaziec.

„Łaziec indyjski jest koszmarem każdego ekologa. Błędnikowate potrafią przeżyć w błocie lub wysychającym potoku okres nawet do sześciu miesięcy. Ten inwazyjny gatunek potrafi przetrwać ekstremalnie nieprzyjazne warunki i w związku z tym bardzo ciężko go wyplenić. Ponadto jest to bardzo agresywna ryba, zagrażająca nawet drapieżnikom, które mogłyby na nią polować - te, które próbują ją zjeść, potrafi udławić. Dlatego właśnie dalszy rozwój gatunku może przemienić się w prawdziwą plagę.”( IFL Science.com)

Podczas gdy w świecie wodnych stworzeń takie gatunki to niewielki odsetek całości, to w świecie ludzi to rzeczywiście prawdziwa plaga. Religia potrafi udławić nawet ateistę. Można powiedzieć, że większość ludzi nazywająca się chrześcijanami tak naprawdę nimi nie jest. Są to zwykłe łaźce lub wszędobylskie łaziki, których atmosfera ziemi – powietrze - nie jest naturalną atmosferą. Nigdy nie narodzili się na nowo, nie zostali złowieni. Zachowują zwyczaje ojców, kultywują tradycyjne rytuały, czasem nawet idealnie naśladują tych, którzy mają inną, zmienioną naturę, lecz ich środowiskiem naturalnym jest ciągle woda – tam czują się jak ryba w wodzie.

Natomiast ryby złowione dla Królestwa Bożego posiadły zupełnie inną naturę. Woda, którą kiedyś lubiły stała się dla nich miejscem niebezpiecznym, zagrażającym ich życiu, za to oddychają pełną piersią zwykłym powietrzem. Atmosfera ziemi jest ich normalnością. Zostali wyłowieni do normalności, choć często nie spodziewali się, że można tak żyć. Zmieniona natura jest cudem, który uczynić może tylko Jezus.

Bóg przeznaczył dla ludzi środowisko i atmosferę Swojego Królestwa. Lecz pierwsi ludzie zgrzeszyli i stali się rybami. Dzisiaj, dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Syna Bożego można łowić ryby, a ryby mogą dawać się złowić i wrócić do normalności – i zacząć żyć, jak gdyby nic nie było. „Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było”... 

„...utwór, który został skomponowany przez Wojciecha Waglewskiego w konwencji dosyć radosnej, optymistycznej – chociaż jej korzenie były zgoła inne, związane z tragicznym wydarzeniem, jakim była katastrofa w Czarnobylu, do której doszło pod koniec kwietnia 1986r.Tekst piosenki okazał się być bardzo uniwersalny. Niegdyś miał na celu napawać słuchaczy optymizmem po jednej z największych tragedii w historii, dzisiaj idealnie pasuje do naszej aktualnej pandemicznej rzeczywistości.” (Bartek Koziczyński)

Największą tragedią ludzkości stał się grzech i związane z nim wieczne potępienie. Wiele ryb, które zaakceptowały swój rybi stan jednak wierzy, że "jeszcze wszystko będzie możliwe", ponieważ gdzieś podłuskowo czują, że nie musi być ciągle tak mokro. Tym rybom na koniec chcę powiedzieć – jest nadzieja – daj się złowić Wielkiemu Rybakowi (bynajmniej nie temu z powieści Douglasa)!