piątek, 15 listopada 2024

Preludium…

… to instrumentalna forma muzyczna, która jest wstępem do większego dzieła muzycznego. Doczesność jako Preludium Wieczności? Oczywiście! Są różne preludia – krótsze lub dłuższe, spełnione lub nieudane, złote lub słomiane, lecz nie są tym utworem głównym, właściwym, docelowym. Są ledwie cieniem, szkicem, pyłkiem lub suchym liściem wskazującym, że jest jakieś drzewo.

Są też preludia jako krótkie, samodzielne utwory instrumentalne powstałe w okresie romantyzmu. Tego typu twórczość zaprezentował jako pierwszy Fryderyk Chopin. Jest dużo piękna w takich miniaturach, jednak symbolicznie, traktowanie preludium jako części głównej, jako niezależnej i skończonej formy, zawężanie utworu do li tylko kulturowego preludium, jest lekceważeniem zamysłu Autora. Jakkolwiek brzmi to delikatnie, natchniony Tekst przekazuje to perfekcyjnie:

„Przyjście Człowieka bezprawia dokona się zgodnie z działaniem całej mocy szatana. Towarzyszyć mu będą znaki i fałszywe cuda, a w przypadku tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości Prawdy, dzięki której mogli dostąpić zbawienia, da o sobie znać cała zwodniczość niesprawiedliwości. Właśnie dlatego Bóg wystawia ich na działanie oszustwa. Czyni to, aby uwierzyli kłamstwu, i aby przez to zostali osądzeni wszyscy, którzy odrzucili prawdę, a znaleźli upodobanie w niesprawiedliwości” 2Tes2

„Jeśli Chrystus jest naszą nadzieją tylko w tym życiu, to jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej godni pożałowania” 1Kor15

„Nasze życie rozciąga się na lat siedemdziesiąt, A jeżeli starczy sił, to na lat osiemdziesiąt. Co ich chlubą? Trud i znój. Tak. Błyskawicznie przemijają, a my — odlatujemy” Ps 90

„Czym jest wasze życie? Jesteście jak mgła, która pojawia się na chwilę, a następnie znika” Jk 4

Transatlantic - Love Made a Way (Prelude)








*Fotka autorstwa Louis-Auguste Bisson - Ernst Burger: Frédéric Chopin. München 1990, S. 323, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=113046

niedziela, 20 października 2024

Instrukcja

Kupiłem niedawno meble w Ikea i zacząłem je składać. Pomagał mi znajomy - wiekowy i doświadczony stolarz. Sam jestem synem stolarza, ale zawsze unikałem pracy z drewnem z powodu surowości mojego ojca. Mój znajomy chciał zacząć od skręcania podstawy mebla. Jednak zauważyłem, że warto by zajrzeć do ikeowskiej instrukcji. Zaczęliśmy więc od punktu nr 1 – w tym wypadku okazało się, że nie od podstawy tylko od środka. Przed punktem nr 2 znajomy powiedział: na logikę teraz powinniśmy skręcić tamtą półkę. Nie, nie – poczekaj, sprawdźmy w instrukcji – mówię. A tam oczywiście było inaczej niż chciał doświadczony stolarz. I tak jeszcze kilka razy jego logika i doświadczenie przegrywało z prostolinijnym zaufaniem instrukcji. Gdybym chociaż raz go posłuchał – mebel nie zostałby właściwie złożony.

To stare, utarte porównanie instrukcji obsługi do Bożego Słowa kolejny raz daje do myślenia. Osoby, które podają się za przewodników duchowych często nie są tymi za których się lub ich uważają. A logika i doświadczenie tych ekspertów od Boga rzadko idą w parze z Biblią. Stolarz to zawód z tradycjami i czasem intuicja, czy doświadczenie może pokrywać się z punktami instrukcji, chociaż całościowo i tak nie wyjdzie zamierzony mebel. Dobry stolarz stosuje instrukcję w pierwszej kolejności i wspiera się doświadczeniem.

Z Bożym Słowem jest tak, że dopóki Ono nie stanie się żywe i nie zamieszka wewnątrz nawróconego grzesznika – będzie nieznane i obce nawet dla najbardziej religijnej osoby. ”Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan” Iz 55,8. Dopiero skruszony człowiek, który być może wcześniej uciekał od Boga, albo pytał gdzie był Bóg, gdy działo się to lub owo i nie chciał mieć nic z Nim wspólnego – dopiero taki złamaniec rezygnując z siebie i godząc się na Jego wolę doceni wartość Instrukcji.

czwartek, 5 września 2024

Chrzest jak ślub

Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest” Ef 4,5

Gdyby Karol Strasburger w Familiadzie zapytał uczestników: kogo lub co chrzcimy? - na pierwszym miejscu, z największą liczbą odpowiedzi ankietowanych byłoby: dzieci (przynajmniej w naszym kraju). Na kolejnych miejscach pewnie byłyby: paliwo, statek, piwo, Polskę, buty.

Przez stulecia narosło wiele nieporozumień i wypaczeń w sprawie chrześcijańskiego chrztu wiary. „Wraz z zanikaniem elementu osobistego wyznawania wiary, zaczął coraz wyraźniej wyłaniać się element sakramentalno-magiczny. Następowało stopniowe odchodzenie od pierwotnego chrześcijaństwa".* Zmianie ulegają też motywacje. Chrzcimy, aby nie zapeszyć; bo tak chce magisterium; bo jesteśmy posłuszni organizacji; bo co ludzie powiedzą; bo wierzymy w moc obrzędu. Natomiast Bóg ma zupełnie inne zdanie na ten temat.

Tylko jeden chrzest zachowuje ważność w Bożych oczach, chociażby ktoś był chrzczony w różnych religiach X razy. Chodzi o chrzest przez zanurzenie, który następuje po nawróceniu. Przesłanie Ewangelii od czasów Chrystusa nierozerwalnie wiąże się z chrztem. Zarówno poganie jak i Żydzi, którzy mogliby przecież tłumaczyć swoje przywiązanie do Kościoła obrzezaniem, muszą się ochrzcić, jeżeli przeżyli duchowe narodzenie. Tak też działo się przez pierwsze wieki Kościoła. Chrzest nie ma żadnej mocy, jest znakiem, że już coś się stało oraz znakiem, że od tego momentu coś nowego zacznie się dziać. Zatem chrzest wskazuje i poświadcza. Tylko i aż.

Chrzest jest jak ślub – pragnienie, poszukiwanie, wybranie i zakochanie, postanowienie, narzeczeństwo, a potem poświadczenie tego przez publiczny ślub, który oznacza, że nie jesteś już kawalerem/panną i już nim/nią nie będziesz. 
Chrzest to Przymierze, które następuje po nawróceniu – po świadomej, indywidualnej decyzji o poddaniu swojego życia Bogu – wówczas możemy mówić o chrześcijańskim życiu w wierze. Podobnie sama miłość nie czyni małżeństwem związku kobiety i mężczyzny. Małżeństwem są, gdy zawrą Przymierze, pobiorą się i jako dowód otrzymają akt małżeństwa.
Czym się kierują ludzie tworząc, nomen omen, rzymskie związki?
1. Tradycja. Ufają sobie. Znają się dobrze i postanawiają, że będą ze sobą na dobre i złe, i często tak jest do śmierci. Tak było u ich rodziców i dziadków i oni kontynuują tę tradycję.
2. Furtka. Ufają sobie, ale jak się sobą znudzą to znajdą kogoś innego – czasem wiedzą o tym wzajemnie, czasem jest to ukrywane. Symbolizuje to liberalne podejście do Kościoła – Bogu świeczkę a diabłu ogarek. Kościelni turyści z chrześcijańskimi poglądami.
W obu przypadkach nie możemy mówić o małżeństwie. Życie na kocią łapę w żadnym wypadku nie czyni zakochanych małżeństwem. Pomijam tu przypadki ślepego zauroczenia toksycznym partnerem i świadomego wyboru samotności - choć te grupy ludzi są najliczniejsze.

To niedoskonałe porównanie trzeba uzupełnić o pokutę (bynajmniej nie o taką w powszechnym rozumieniu), opamiętanie - przemianę myślenia (metanoia) poprzedzającą chrzest oraz uznanie autorytetu Słowa - przede wszystkim i nade wszystko.
Sam ślub/chrzest nie powoduje zmiany w sercu - to co istotne, stało się już wcześniej. Ślub bez miłości, bez zakochania lub ślub małych dzieci nie ma sensu, ważności i wartości; chyba że chodzi o kasę. :- )

No a co z nawróconym łotrem na krzyżu? Wyjątek potwierdzający regułę? Tak. Ten przykład potwierdza, że żaden uczynek, ani sakrament, ani człowiek, ani idea nie mogą zbawić ludzkiej duszy. Twórcą nowego życia jest Duch Święty. Łotr umarł, bez wątpienia zbawiony, choć bez chrztu. W jego przypadku oczywistym jest, że gdyby w jakiś sposób przeżył, zostałby ochrzczony.

Zbawienie to najważniejszy temat w historii ludzkości. Dar życia wiecznego, ratunek przed Bożym gniewem i potępieniem można otrzymać nawracając się do Boga i stając się uczniem Pana Jezusa Chrystusa, którego śmierć, pogrzeb, i zmartwychwstanie ilustruje chrzest. W momencie ślubu małżonkowie przestają być stanu wolnego i stają się jednym ciałem aż do śmierci, a chrzest jest pogrzebem dotychczasowego życia, starej natury i pieczętuje decyzję tego, który uwierzył i należy do ciała Chrystusa na wieki.

______________

Nowotestamentowy chrzest wiary nawróconego dorosłego człowieka, przez zanurzenie, jest częścią Tradycji Apostolskiej oraz nauki Ojców Kościoła. Jak doszło do chrztu niemowląt?



***
Na YT utworzyłem playlistę z wykładami na temat chrztu wiary - mówcy z różnych krajów i środowisk - temat ugryziony z różnych stron, ale w tym samym Duchu:


***
podobny artykuł: Chrzest a chrzciny

sobota, 18 maja 2024

Blizny

Jules Riding z Nowej Zelandii nie spodziewał się, że jego najnowszy album (dwunasty) zostanie w całości wyprzedany już w połowie jego trasy koncertowej po Europie. Załapałem się na jedną z ostatnich CD. Przepiękna to muzyka. Balladowa, z anielskimi backingowymi wokalami prawie dziesięciu osób w różnych konfiguracjach. Tu i ówdzie zapłacze gitara Gilmoura, a może i Rotherego, usłyszymy konga, mandolinę, ukulele, ale też bas, perkusję, klawisz i oczywiście akustyczną gitarę Julesa i jego głęboki i ciepły śpiew. Poczujemy klimat Cohena, Simona&Garfunkela, Dylana, Pink Floyd.

Inspiracją do jej nagrania stał się między innymi najwyższy na świecie wskaźnik samobójstw wśród nastolatków, właśnie w jego ojczyźnie. Jak pisał rok temu na swoim profilu na fb:

„Pracuję nad nowym albumem zatytułowanym „Scars”. Utwór tytułowy został zainspirowany bliznami, które widziałem na ramieniu przyjaciela, powstałymi w wieku 15 i 16 lat. Przypomina mi się, że Nowa Zelandia ma wysoki wskaźnik samobójstw (który wzrośnie wraz z legalizacją eutanazji) i niepokojąco wysoki wskaźnik samobójstw wśród nastolatków. Wygląda na to, że narodowa religia Nowej Zelandii, świecki humanizm (który uczy ewolucji), płaci żałosną dywidendę nastolatkom, którzy nie wiedzą, kim są ani po co tu są, ani nie wiedzą, jaki jest cel życia.”

Sam Jules miał bardzo trudne dzieciństwo, wiele lat cierpiał na depresję. Na koncertach opowiada w jaki sposób został z niej uwolniony dzięki Bożej łasce i pomocy przyjaciół i lekarzy. Jego piosenki są nie tylko muzyczną terapią, ale przede wszystkim mocnym świadectwem całkowitego uzdrowienia. Teksty ściśle zakorzenione w biblii, niosą rozwiązanie, otuchę, nadzieję, pokój, wzbudzają wiarę.

Pierwszy utwór Word of God – nie pozostawia złudzeń co do radykalnych i bezkompromisowych przekonań Autora. Wielokrotnie powtarzany refren nawiązuje do Listu do Hebrajczyków 4,12-13: „Słowo Boże jest żywe, skuteczne i ostrzejsze niż obosieczny miecz i tak przenikliwe, że aż rozdziela spojenia i rdzenie duszy i ducha, a zdolne jest rozsądzać myśli i zamiary serca. Żadne stworzenie nie ukryje się przed Nim, lecz wszystko jest obnażone i odsłonięte dla oczu Tego, przed którym mamy zdać sprawę”. Już na samym początku płyty Jules stawia sprawę jasno – Sola scriptura. Żaden człowiek, ani żadna idea nie ma takiej mocy jak Słowo Boże. Jest ono skuteczne i pożyteczne do nauki, wykazywania błędów, do poprawy i wychowywania, jak pisze Jules nawiązując do drugiego listu do Tymoteusza.

Następna piosenka, trochę w stylu Leonarda Cohena The Lord Heals the Brokenhearted oparta jest na Psalmie 147: „Uzdrawia tych, których serce znękane, i rany ich opatruje”. Uzdrowienie serca jest bardzo powiązane z oddawaniem czci Bogu w duchu i w prawdzie. Wielki błąd popełnił kiedyś król Asa (2 Księga Kronik), gdy poważnie zachorował na nogi – nie zwracał się w tej chorobie do Boga, lecz tylko do lekarzy. Jules nie kwestionuje medycyny, psychologii, psychiatrii – w pełni korzystał z ich pomocy, ale w pierwszej kolejności powierza swoje sprawy Bogu.

Trzeci utwór Coming of the Lord – mówi o buncie przeciw Bogu, o antychryście i o końcu świata. Świadomość bliskości powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię skłania do refleksji nad sensem moich dzisiejszych decyzji.

Red Red Blood of Jesus zachęca do szukania światła w świecie ogarniętym ciemnością.

The Gift – „Ignorujemy Wąską Ścieżkę. Odwracamy twarz...decydujemy się odwrócić” - śpiewa Jules, jakby prorokując, że ludzkość nie chce i nie skorzysta z tego wielkiego daru jaki został jej dany.

Życie jest podróżą – „Życie to podróż wypełniona bliznami i wspomnieniami… Zmarnowane chwile, utracone horyzonty… Mętne myśli wydają się błędne… Starzejący się włóczęga, który przeminął z deszczem”. Wielu znanych wykonawców, gdy dochodzi do pewnego wieku, np. z siódemką z przodu, z mniejszą lub większą świadomością tego, co „po”, często śpiewa o życiu jako podróży, snuje refleksyjne opowieści o przemijaniu, podsumowują, rozliczają, wyciszają się, przekazują zasadę siania i zbierania. Dość wspomnieć nowe produkcje Marka Knopflera, Davida Gilmoura.

Siódma piosenka to utwór tytułowy. Scars. Gdy przyjrzymy się Julesowi na zdjęciach, a tym bardziej na żywo, zobaczymy wypisany na jego twarzy smutek, a jednocześnie radość. „Na mojej twarzy jest blizna… Odległy czas, odległe miejsce… Minęły lata, minęły lata… Otwórz swoje serce, otwórz oczy naprawdę szeroko”. Jakby zwracał się do poranionej psychicznie przyjaciółki : „Historia Twojej blizny nie określa, kim jesteś”.

Shake The Earth. Ponownie piosenka o końcu, o wstrząsach, o arogancji człowieka i blasku chwały Chrystusa, gdy każdy w końcu Go ujrzy, o zniszczeniu przeciwnika tchnieniem swoich ust.

W For you alone stwierdza, że w obliczu rozmaitych przeciwności i przeciwników, w obliczu zawodności ludzkiej pomocy, warto stawać przed Bogiem sam na sam. „W czasach paraliżujących kłopotów… W dniach ciemnej rozpaczy… Obciążony nieustającym smutkiem… Łapię rozrzedzone powietrze… Którzy przyjaciele mnie opuścili, którzy pozostali w tyle… Kto był okrutny i bez serca… Kto miał miękkie serce i był życzliwy? Tak, stanąć przed Twoim świętym tronem… Śpiewam..Śpiewam tylko dla Ciebie”.

Ostatnia piosenka I Will Give You Rest to delikatny walczyk, który jest prostoduszną zachętą na koniec, do nawiązania bliskiej, osobistej, prawdziwej i praktycznej relacji ze Zbawicielem ludzkości. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy zapracowani i obciążeni, Ja wam zapewnię wytchnienie. Moje jarzmo jest łatwe, moje jarzmo jest łatwe, Moje jarzmo jest łatwe, moje brzemię lekkie”.


strona Julesa:
tutaj trochę kiedyś rozmawialiśmy z Julesem:

wtorek, 30 kwietnia 2024

Zamaskowany okultyzm

Bóg stworzył świat duchowy i materialny, a jeden z aniołów zbuntował się pociągając za sobą armię demonów. Szatan, wąż starodawny, smok, diabeł. Imituje to, co Boże, zwodzi ludzi, zawsze kłamie. Ma swoich sprzymierzeńców w systemie tego świata i w upadłej ludzkiej naturze: „Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata. I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki” 1J 2,16-17. Dlatego Zło jest niezwykle atrakcyjne i fascynuje człowieka od samego początku, szczególnie takiego, który nie wierzy w istnienie szatana. Opakowane w rozrywkę (kulturę, sztukę, muzykę), niekonwencjonalną medycynę i religie (wszelkie mutacje New Age, sekty) osłabia czujność i prowadzi do nieszczęść. A zazwyczaj ludzie praktykujący np. Tai Chi Chuan, czy stawiający Tarota, czy uprawiający różne formy ezoterycznych terapii – nie kojarzą tragedii, które dzieją się w ich rodzinach, z tymi ich działaniami.

Okultyzm przybiera bardzo przyjazne formy, a nawet podszywa się pod chrześcijaństwo. Jeżeli w tej samej wypowiedzi usłyszymy słowa: mistrz Jezus, energia, świadomość - z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy ocenić ją jako naukę New Age. Przeważnie mamy do czynienia z ludzką kreatywnością, rzadko z ponadnaturalnymi zjawiskami. Tak, czy inaczej przeciwnik Boży ma się dobrze i odnosi wielkie sukcesy. W polityce, religiach, przemyśle rozrywkowym, w gospodarce (w styczniu tego roku na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii szamanka odprawiła swoje rytuały i dmuchnęła w czoła m.in. dyrektora Międzynarodowego Funduszu Walutowego, prezesa Banku Światowego; dyrektora generalnego IKEA).

Ostatnio obejrzałem (na kanale YT: 7 metrów pod ziemią) wywiad z wróżką przewidującą wydarzenia za pomocą kart Tarota. Stawiała np. diagnozę zdrowym aktorom grających chorych pacjentów w serialu „Dr House”, co, na koniec odcinka okazywało się prawdą. Ale również dawała nadzieję ludziom chorym na raka, przewidując, że guz jest niezłośliwy. Rozpoznała też usterkę w ogrzewaniu podłogowym i przewidziała katastrofę Smoleńską. Pani wróżka jest osobą bardzo elegancką, przyzwoitą, elokwentną, wzbudzającą zaufanie, posiadającą swoistą etykę pracy. Chce dawać ludziom to, czego najbardziej potrzebują – nadzieję i wiarę; chce im przepowiadać rzeczy dobre: miłość, zdrowie i pieniądze. Nie nadużywa i nie nadwyręża kart do spraw błahych (np. ktoś ją pytał, czy dojedzie gdzieś na uszkodzonej oponie), nie mówi o sprawach pesymistycznych.

Znam chrześcijan, którzy chodzą do wróżki szukając rozwiązań w kartach, znam też chrześcijanina, który zajął się Tarotem na „pełen etat”. Znam też chrześcijan, którzy wyolbrzymiają działania wiary (czy to nie graniczy z wizualizacją?), kosztem innych wartości i innych wierzących. Trzeba by poddać w wątpliwość ich chrześcijaństwo, lub jest ono połowiczne. Biblia ostrzega przed lekceważącym traktowaniem Boga (Łk 17,26), stan takiego człowieka może być siedem razy gorszy niż przed jego takim powierzchownym nawróceniem. Jezus nie ma nic wspólnego z takimi ludźmi, chociażby powoływali się na Jego imię uzdrawiając, lub czyniąc cuda (Mat 7,22-23).

Przeraża historia wychowywanej na szkółce niedzielnej Doreen Irvine, która „wdrażając się w coraz to nowe arkana magii zaszła w tej dziedzinie wysoko, osiągnęła takie stopnie wtajemniczenia, jakie były udziałem najsłynniejszych magów Zachodu Eliphasa Leviego, Aleistera Crowleya, Papusa”. Opisuje to w autobiografii „Byłam czarownicą”.

Jednak większość rzekomych cudów i zjawisk ponadnaturalnych to zwyczajne złudzenia optyczne, lub placebo, lub wielka potęga ludzkiego umysłu, lub przeduchowiona wyobraźnia. Szczególnie dzisiaj - w czasach rozwoju i możliwości AI - wiele można skutecznie podrobić. A praktyka praktykujących czyni ich mistrzami. Biznes wszak to potężny. „Moim zdaniem większość osób nie jest w stanie odróżnić prawdziwego zjawiska paranormalnego od oszustwa” – mówi jeden ze słynnych iluzjonistów Andre Kole, autor książki „Cuda czy magia?”. Pisarz zbadał tysiące seansów spirytystycznych oraz filipińskich uzdrowień, postrzegań pozazmysłowych ESP (psi), proroctw mormońskich, horoskopów, hipnozy, UFO  i wszystkie zdemaskował i uznał jako mistyfikacje. Świetnie to też pokazuje film „Zaułek koszmarów” z 2021 roku z Bradleyem Cooperem i Cate Blanchett. Bohaterowie wykorzystując naiwność nowojorskich elit, doszli do wielkiej wprawy dzięki dedukcji, obserwacji i wyuczonym oraz wyćwiczonym technikom iluzji, psychologii i umiejętności manipulacji tłumem.

Często też bardzo chcemy, aby wydarzyło się coś, co pasowałoby do ideologii, którą w nas wszczepiono. Przybiera to wymiar społeczny, gdy mówimy o np. reinkarnacji lub cudach eucharystycznych. O tych ostatnich rozmawiałem niedawno (w atmosferze wzajemnego szacunku) z przyjaciółmi – katolikami, którzy twierdzą, że mięsień serca Chrystusa jest ciągle w agonii, że jego męczeństwo trwa, objawia się to w krwawiącej hostii. Jakkolwiek tłumaczą to katoliccy duchowni – Biblia jednoznacznie temu zaprzecza w wielu miejscach, chociażby w rozdz. 9 i 10 Hebr: „Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami, będącej odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby teraz reprezentować nas przed obliczem Boga. Wszedł też nie po to, aby wciąż na nowo ofiarowywać siebie samego — a tak czyni arcykapłan, gdy co roku wchodzi do świątyni z cudzą krwią. Gdyby tak było w przypadku Chrystusa, musiałby On cierpieć wiele razy od powstania świata. Tymczasem On po to ukazał się obecnie, raz przy końcu wieków, aby przez ofiarowanie samego siebie usunąć grzech” Hbr 9, 24-26 oraz „Tam, gdzie jest przebaczenie, nie ma już potrzeby składania ofiary za grzech” Hbr 10,18.

Niby badali taką krew „niezależni” naukowcy, lecz nie wszyscy są zgodni. W marcu tego roku Profesor Mirosław Parafiniuk, kierownik Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, stwierdził obecność tkanki mięśniowej i zdegradowane ludzkie DNA. Badacze nie otrzymali jednak oryginalnej próbki: „Otrzymaliśmy ją w formie bloczku parafinowego. Cechą takich próbek jest duże niebezpieczeństwo ich zanieczyszczenia wynikające z procedury przygotowywania tkanek do badań histopatologicznych. Oznacza to, że do próbki mogą się dostać różne zanieczyszczenia, także ludzkie DNA, bo przechodzi ona przez wiele rąk. Zawsze bardziej miarodajne jest badanie dowodu wyjściowego. Gdyby taki materiał miał zostać zbadany w sprawie kryminalnej, jego wartość byłaby niewielka”. Sprawcą całego zamieszania mogła być bakteria serratia marcescens, zwana po polsku pałeczką cudowną lub pałeczką krwawą.

***

Prawdziwe chrześcijaństwo widzi zakłamaną duchową rzeczywistość na świecie (2Kor2,11) i podczas gdy ludzie walczą przeciwko ludziom, chrześcijanie są uzbrojeni duchowo i wiedzą, że ich walka nie jest skierowana przeciw człowiekowi, „ale przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchowemu złu na wyżynach niebieskich” Ef 6,12.
Mamy więc z jednej strony ludzi spragnionych cudów, szukających znaków, poddających się rozmaitym zabobonom, wykorzystanych przez systemy tradycji religijnych lub mistrzów iluzji, lub zwodnicze duchy; a z drugiej strony racjonalistów, ubóstwiających naukę, wyniosłych gnostyków charakteryzujących się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości.

„I tak, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego. On jest dla Żydów powodem upadku, a dla pogan głupstwem, jednakże dla powołanych, tak Żydów, jak i Greków, jest Chrystusem – mocą i mądrością Bożą” 1Kor 1,22-24.

***

Przeglądając Biblię i historię ludu Bożego wyraźnie widzimy od samego początku Boży zakaz kontaktu ze światem pozagrobowym. Takie praktyki zawsze mają bolesne konsekwencje. A mężów Bożych, posłusznych Jego woli Bóg obdarza swoimi duchowymi darami. Nie po to Bóg oddał Swojego Syna jako ofiarę za grzech, aby ludzie szukali rady, pokoju i szczęścia poza Swoim Wszechmogącym Stwórcą. Oto kilkanaście wybranych fragmentów Pisma Świętego:

 

„Nie będziecie wróżyć ani czarować” 3Moj 19,26

„Niech nie znajdzie się u ciebie ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej” 5Moj 18,10

„Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom” 1Sm 15,23

 „Ale ty [Panie] opuściłeś swój lud, dom Jakuba, gdyż pełen jest obrzydliwości wschodu i są oni wróżbitami jak Filistyni” Iz 2,6

„A gdy wam powiedzą: Radźcie się wywoływaczy duchów, idźcie do wróżbitów, ćwierkających i szemrzących zaklęcia, to czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy w sprawie żywych ma się radzić umarłych?” Iz 8,19

„A teraz słuchaj tego, lubieżnico, co mieszkasz bezpiecznie, co myślisz sobie: "Ja i nikt więcej! Nie siedzę jak wdowa, nie zostanę bezdzietna!" Lecz przyjdzie na ciebie i jedno, i drugie, nagle, jednego dnia; bezdzietność i wdowieństwo bez miary spadnie na ciebie mimo twoich licznych czarów i twoich nader wielu zaklęć. Opierałaś się na swej przewrotności, mówiłaś: "Nikt mnie nie widzi". Twoja mądrość i twa wiedza: one cię zwiodły. Pomyślałaś sobie: "Ja i nikt więcej!" Spotka więc ciebie nieszczęście; nie będziesz znała na nie zaklęcia. Spadnie na ciebie klęska nie zdołasz jej odwrócić. Przyjdzie na ciebie nagle zguba, jakiej sobie nie wyobrażasz. Obstawaj przy swych zaklęciach i przy swoich licznych czarach, którymi zajmowałaś się od swojej młodości. Może z nich skorzystasz, może lęk wywołasz? Natrudziłaś się z wielu swymi doradcami; niech się stawią i niech cię wybawią modlący się do nieba, ci, którzy wpatrują się w gwiazdy, obwieszczają w każdym miesiącu to, co się ma tobie wydarzyć. Oto są jak plewy - ogień je pochłania. Nie mogą się uratować z mocy płomieni. Nie są to rozżarzone węgle, co grzeją, ognisko, przy którym można odpocząć. Tak dzieje się z tymi, z którymi się trudziłaś od młodości - z twymi czarownikami: błądzą jeden przez drugiego, żaden cię nie wybawi!” Iz 47,8-15

„Pozbawię cię magii i nie będzie już u ciebie wróżbitów” Mi 5,11

„Jozjasz usunął także wywoływaczy duchów i zmarłych, domowe posążki bóstw, bożki i wszystkie inne ohydne bóstwa, które widziano w ziemi Judy i w Jerozolimie. Chciał bowiem wypełnić wymagania Prawa, zapisane w księdze, którą znalazł kapłan Chilkiasz w domu PANA” 2Krl 23,24

„Wy więc nie słuchajcie waszych proroków ani wróżbitów, ani głoszących własne sny, ani przepowiadających rzeczy przyszłe, ani waszych czarowników. Nie wierzcie, gdy wam będą mówić, że was ominie jarzmo Babilonu” Jr 27,9

„Wtedy król rozkazał zwołać magów, astrologów, czarowników i Chaldejczyków, aby opowiedzieli królowi jego sen. Przyszli więc i stanęli przed królem” Dn 2,2

„Wtedy Danielowi została objawiona ta tajemnica w nocnym widzeniu, za co Daniel błogosławił Bogu nieba. Daniel powiedział: Niech będzie błogosławione imię Boga na wieki wieków, bo mądrość i moc do niego należą; On zmienia czasy i okresy, usuwa królów i ustanawia królów. Daje mądrość mądrym, a wiedzę rozumnym; On objawia rzeczy głębokie i ukryte, wie, co jest w ciemności, a światłość z nim mieszka. Ciebie, Boże moich ojców, wysławiam i chwalę za to, że dałeś mi mądrość i moc, że oznajmiłeś mi teraz to, o co cię prosiliśmy. Oznajmiłeś nam bowiem sen króla” Dn 2,19-23

„Przybędę do was na sąd i natychmiast stanę jako świadek przeciwko uprawiającym czary i przeciwko cudzołożnikom, i przeciwko krzywoprzysięzcom, przeciwko uciskającym najemnika, wdowę i sierotę oraz gnębiącym przybysza, przeciwko tym, którzy się Mnie nie boją − mówi PAN Zastępów” Ml 3,5

„Wkładali zatem na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. Kiedy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze i powiedział: Dajcie i mnie tę władzę, aby ten, na kogo włożę ręce, otrzymywał Ducha Świętego. Piotr odpowiedział mu jednak: Niech twe srebro przepadnie wraz z tobą, ponieważ sądziłeś, że dar Boga można nabyć za pieniądze. Nie masz cząstki ani udziału w tym poselstwie, gdyż twoje serce nie jest szczere wobec Boga. Opamiętaj się więc i odwróć od tego zła. Proś też Pana, czy nie mógłby ci być przebaczony zamysł twojego serca. Bo widzę, że jesteś pogrążony w gorzkiej żółci i zniewolony przez nieprawość” Dz 8,17-23

„Przeszedłszy całą wyspę aż do Pafos, spotkali pewnego czarnoksiężnika, fałszywego proroka Żyda, imieniem Bar-Jezus, który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka rozumnego. Ten, przywoławszy Barnabę i Saula, pragnął posłuchać Słowa Bożego. Lecz wystąpił przeciwko nim czarnoksiężnik Elymas, tak bowiem brzmi w tłumaczeniu jego imię, starając się odwrócić prokonsula od wiary. A Saul, zwany też Pawłem, napełniony Duchem Świętym, utkwił w nim wzrok i rzekł: O, pełny wszelkiego oszukaństwa i wszelkiej przewrotności, synu diabelski, nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Nie zaprzestaniesz ty wykrzywiać prostych dróg Pańskich? Oto ręka Pana spocznie na tobie! Oślepniesz i przez pewien czas nie będziesz oglądał słońca! Na te słowa mag ociemniał i błądząc bezradnie dookoła, prosił, by go ktoś wziął za rękę i poprowadził” Dz 13,6-11

„A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł” Dz 16,16-18

„I wielu z tych, którzy się zajmowali sztukami magicznymi, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Obliczono ich wartość i stwierdzono, że wynosi pięćdziesiąt tysięcy srebrników (utrzymanie 1000 robotników przez 2 miesiące - około 10 mln zł - sic!). Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie” Dz 19,19-20

„Wiadomo, co się bierze z ciała: bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźnie, spór, zazdrość, wybuchy gniewu, samolubstwo, poróżnienia, odstępstwa” Ga 5,19-20

„Pozostali ludzie, którzy nie zginęli od tych plag, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk. Nie przestali oddawać pokłonu demonom oraz złotym, srebrnym, miedzianym, kamiennym i drewnianym bożkom, co nie potrafią ani widzieć, ani słyszeć, ani chodzić. Nie odwrócili się także od swych morderstw ani od czarów, ani od nierządu, ani od kradzieży” Ap 9,20-21

„A losem tych, którzy są tchórzliwi i niewierni, i czynią to, co obrzydliwe, i morderców, i dopuszczających się nierządu, i uprawiających czary, i bałwochwalców, i wszelkiego rodzaju kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga” Ap 21,8

„Na zewnątrz pozostaną ludzie bez skrupułów, czarownicy, nierządnicy, zabójcy, bałwochwalcy oraz każdy, kto kocha kłamstwo i się go dopuszcza” Ap 22

 

Rzeczywistością jest Chrystus

„Cały świat leży w mocy Złego” (1J 5,19). Nie ma takiej możliwości by jakikolwiek Homo sapiens mógł przechytrzyć duchowe zbuntowane byty. Każdy człowiek nieświadomie im służy (czasem świadomie). Jedynym wyjściem jest mądrość Bożego Słowa i zaufanie Chrystusowi. Tylko całkowite zawierzenie, oddanie Mu swojego życia, serca, umysłu gwarantuje odpieranie i gaszenie każdego rozżarzonego pocisku Złego (Ef 6,16). Nie ma się co łudzić, że np. praktyka chrztu niemowląt lub Pierwsza Komunia święta dają jakiekolwiek duchowe zabezpieczenie lub wprowadzają do Kościoła. Tylko wiara wzbudzona przez Boga, oparta na Jego Słowach, w posłuszeństwie Duchowi Świętemu wprowadza człowieka do Wiecznego Królestwa Chrystusa, które rozpoczyna się już w doczesności. Nie ma co Bogu dawać tylko świeczki, całkowite zaufanie Bogu to pewność zbawienia i rozpoznanie celu i kulis duchowości w doczesnym życiu. Rzeczywistością i Prawdą jest sam Chrystus, ponieważ „Rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi” Kol 2,15. Przeciwieństwem iluzji jest rzeczywistość i zdrowy rozsądek. Mimo, że większość ludzi woli również dawać diabłu ogarek, ewangelia ciągle jeszcze przynagla: „Wchodźcie przez ciasną bramę, gdyż przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi do zguby, i wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą” Mt 7,13.

***

Ledwie zarysowałem ten temat, niektóre myśli zaczerpnąłem z książek, które polecam.

Steve Russo – Zabawy z szatanem
Andre Kole – Cuda czy magia?
Samuel Pfeifer - Czy zdrowie za wszelką cenę?
Roger Elwood – Sataniści
Dave Hunt – Zwiedzione chrześcijaństwo
Dave Hunt – Inwazja okultyzmu
Dave Hunt – Psychologia i Kościół
Vaughn Allen – Zwycięstwo nad demonami
Kurt Koch - Pomiędzy wiarą a okultyzmem
John MacArthur – Niewidzialny przeciwnik
Michael Green - Wierzę w klęskę szatana
James W Sire - Światy wokół nas
Josh McDowell - Oszukani
Doreen Irvine – Byłam czarownicą

sobota, 23 marca 2024

Idźcie i kupcie sobie.

„Wtedy podobne będzie Królestwo Niebios do dziesięciu panien, które, wziąwszy lampy swoje, wyszły na spotkanie oblubieńca. A pięć z nich było głupich, pięć zaś mądrych. Głupie bowiem zabrały lampy, ale nie zabrały z sobą oliwy. Mądre zaś zabrały oliwę w naczyniach wraz z lampami swymi. A gdy oblubieniec długo nie nadchodził, zdrzemnęły się wszystkie i zasnęły. Wtem o północy powstał krzyk: Oto oblubieniec, wyjdźcie na spotkanie. Wówczas ocknęły się wszystkie te panny i oporządziły swoje lampy. Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż lampy nasze gasną. Na to odpowiedziały mądre: O nie! Gdyż mogłoby nie starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. A gdy one odeszły kupować, nadszedł oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi. A później nadeszły i pozostałe panny, mówiąc: Panie! Panie! Otwórz nam. On zaś, odpowiadając, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was” Mt. 25, 1-12.

Świat jest tak skonstruowany, że za wszystko trzeba zapłacić. Nie ma prawie nic za darmo. Fundacje, czy kościoły obdarowują, ale za zarobione wcześniej przez kogoś środki. Niektórzy cieszą się socjalnym wsparciem od państwa, ale ktoś musiał wcześniej na to ciężko pracować. Płacimy w luksusie i w biedzie. Kupowanie i sprzedawanie przewija się przez całą historię ludzkości i będzie trwało aż do nagłego przyjścia Chrystusa.
Podobnie też było za dni Lota: Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali. A w dniu kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi” Łk. 17,28-30.

Jednak nie płacimy, gdy ktoś da nam prezent, nie płacimy za uśmiech, przyjaźń, miłość. Małżeństwo jest darmowe: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła” Ef. 5,31-32. Gdyby żona musiałaby płacić mężowi za to, że jest jej mężem – taki związek nie mógłby się nazywać małżeństwem. Podobnie jest ze zbawieniem. Gdyby człowiek chciał zapracowywać na nie – nie mógłby być zbawiony: „A temu, kto pracuje, zapłata nie jest uznana za łaskę, ale za należność. Temu zaś, kto nie pracuje, lecz wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość” Rz.4,4-5. Jeżeli myślimy, że Bóg dokonał 99,99 % w kwestii mojego zbawienia, a do mnie należy jedna setna procenta – będziemy potępieni. Polegniemy, gdy nasze osiągnięcia, nasze zabiegi i uczynki w kwestii zdobycia zbawienia staną się podstawą jej pewności. Ktoś mądrze powiedział:
„Uczynkowość jest dobrym przyjacielem, lecz złym zbawicielem. Jeśli diabeł nie odwiedzie nas od wykonywania pobożnych obowiązków, to jego następną taktyką będzie przekonanie nas, abyśmy uczynili z nich fundament naszej wiary, bo jeśli zaniedbamy nasze uczynki, to nasze dusze będą zrujnowane. Poleganie na własnej sprawiedliwości jest przeciwne Bożej sprawiedliwości. Jawna niegodziwość zabija tysiące, ale ludzka sprawiedliwość zabija znacznie więcej ludzi! Jawne grzechy są szeroką drogą, prowadzącą do piekła; ale ufanie swoim „pobożnym uczynkom” jest tą samą drogą, choć wydaje się bardziej „czysta”. Bezbożni ludzie i „dobrzy ludzie” spotkają się w końcu w tym samym miejscu”.
A natura ludzka ciągle chce być dobra, sprawiedliwa, chce zapłacić, dorzucić się, mieć swój udział, zasługę, chce zaskoczyć, zaimponować swoją inwencją, chce pokazać, że daje radę wyjść z najgorszych brudów swego życia i to przyczyni się do jej zbawienia, a nie wie, że tym samym sprzeciwia się Bogu i mija się z celem. Jest to w rzeczy samej egoizm. Nauczyciel biblijny Lawrence J. Crabb powiedział: 
„Upadła ludzka świadomość jest świetnym narzędziem okłamywania samego siebie. Może ona dopuszczać do siebie tylko te motywy naszego działania, które zachowują wypielęgnowany obraz nas samych jako dobrych i życzliwych ludzi, a wypierać, lub przynajmniej ukrywać przyziemne, egocentryczne cele, do których naprawdę dążymy. Tylko Duch Boży ukazując nam Swoją prawdę objawioną w Piśmie Świętym może dokonać przekroju naszych zakłamanych serc i odsłonić nasze egoistyczne motywacje. Dlatego musimy wciąż otwierać się na Jego oświecające działanie.”
Ofiara Chrystusa na krzyżu dokonała się raz na zawsze: „Jedną bowiem ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, których uświęca” Hbr. 10,14., nie musi być powtarzana, nie potrzeba specjalnej osoby, która pośredniczy w odpuszczaniu grzechów, nie potrzeba szczególnych ceremonii, liturgii, poświęceń. List do Hebrajczyków zwraca na to szczególną uwagę - zobacz też Hbr. 10,10; 7,27; 9,12; 9,26; 9,28; 10,2.

Głupie panny z przypowieści niestety nie weszły na wesele. Panny te przyzwyczajone lub nauczone były, że do ofiary Chrystusa trzeba coś dodać od siebie. Owszem,  hołdowały 
chrześcijańskim wartościom, były przeciwko aborcji, kochały Chrystusa, angażowały się religijnie, czekały na Jego przyjście, lecz nigdy nie porzuciły systemu uznawania własnej sprawiedliwości, własnego wkładu. Wiedziały o tym mądre panny i pewnie niejednokrotnie powtarzały im: „wyjdźcie z niego mój ludu! Niech nie spadną na was skutki jego grzechów ani ciosy jego klęsk” Obj. 18,4; oraz: nie wracajcie do swojej głupoty, zbawienie jest bardzo blisko was (Ps. 85,8-9). Końcowa scena tej przypowieści jest dramatyczna. Mądre panny nie mogą się podzielić zbawieniem: „O nie! Gdyż mogłoby nie starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie”. Zbawienie to sprawa indywidualna. Każdy człowiek musi sam przed Bogiem podjąć decyzję, czy chce Mu służyć, czy chce Mu oddać całe swoje serce i życie. „Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.” Rz. 10, 8-9. Nie daje zbawienia przynależność do jakiegoś kościoła, urodzenie w chrześcijańskiej rodzinie, religijna uczynkowość, ani nazywanie się chrześcijaninem. Apostoł Paweł był przerażony i przejęty religijnością swoich rodaków: „Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu” Rz. 10,2.  I niestety tą drogą nie da się osiągnąć usprawiedliwienia przed Bogiem. „Dlaczego? Dlatego, że było to nie z wiary, lecz jakby z uczynków; potknęli się oni o kamień obrazy” Rz. 9,32

Panny głupie poszły za radą mądrych i udały się do sprzedawców. Ale rada mądrych nie była rzeczywistym rozwiązaniem problemu, mówiły raczej one: Jeżeli tak bardzo upierałyście się w kwestii zapracowywania na zbawienie, w kwestii sakramentów, odpustów, samousprawiedliwiania się lub samooskarżania, to idźcie do sprzedawców waszego zbawienia, którzy i tak was oszukiwali i i tak nic wam to znowu nie da. Czemu nas nie posłuchałyście wcześniej?

Być może proponuję tu nieco inne spojrzenie na przypowieść o pannach niż zazwyczaj się słyszy, jednak oczywistym jest, że cały świat, w tym nasz kraj również, trwa w mocy złego (1J. 5,19), a zwiedzenie religijne i laicyzacja społeczeństwa postępuje jak nigdy dotąd i niewielu znajduje drogę zbawienia (Mat. 7,14), a Bóg nie raz zachęcał człowieka do pełnego i prostolinijnego zaufania Mu i porzucenia bezwartościowego, niesycącego handlu: „Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko! Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci?” Iz. 55,1-2. „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony (uratowany), ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” Mk. 16,16.

Jeżeli jako podstawę mego działania w życiu przyjmę to, co Chrystus już raz na zawsze dla mnie zrobił, zacznę doświadczać jak rzeczywiste jest bezpieczeństwo, które mam w Nim. A całe moje działanie będzie z tego wynikać. „Ten, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony”, Rz. 10,11. Panny głupie zostały bezpowrotnie zawstydzone, a dokładniej słowo greckie użyte tu oznacza: zhańbione. Oblubieniec stwierdził: „nie znam was”. W tym momencie nie miały już szansy na jakąkolwiek decyzję. Jeżeli Bóg był konsekwentny w starożytności, tym bardziej te słowa są przestrogą współcześnie:
"Przez czterdzieści lat brzydziłem się tym pokoleniem. Stwierdziłem, że to lud, który sercem trwa przy błędzie, ludzie, którzy nie rozpoznali moich dróg. Dlatego przysiągłem w swoim gniewie: Nie wejdą do mojego odpoczynku" Ps. 95,10-11
Natomiast mądre panny weszły na wspaniałe wesele, ponieważ cały czas trwały we wierze, służyły Bogu dlatego, że On uczynił dla nich coś wielkiego, a nie dlatego żeby zaskarbić sobie zbawienie.
A teraz, dzieci, trwajcie w nim, abyśmy, gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu jego” 1J. 2,28.

Zbawienie to kwestia tu i teraz, a nie ulotnej nadziei, że może kiedyś..., jeżeli będę wystarczająco dobry... Mądre panny już dawno były pewne swojego zbawienia i nie było w tym nic zarozumiałego lecz był to przejaw życia opartego ściśle na Bożych Słowach, na Bożych obietnicach. „To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny” 1J. 5,13

***
Poniżej fragment książki Jamesa G. McCarthy - "Ewangelia według Rzymu" z rozdziału pt.: "Ostateczne przeznaczenie".











środa, 6 marca 2024

Quidam - Pod niebem czas

W tych dniach, po 22 latach, nakładem wydawnictwa GAD records ukazała się zremasterowana reedycja legendarnego, trzeciego albumu Quidam – Pod niebem czas ( z dodatkowym utworem „Rzeka wspomnień”). Wcześniejsze dwie reedycje (z 96 i 98r) ukazały się w 2021 roku (pierwsza płyta ze słynnym „Sanktuarium”, tym razem dodatkowo z wersją nagraną na nowo w tym roku) i 2023 roku (Sny aniołów). Na wszystkich trzech główny wokal należał do Emilii Derkowskiej.


Ich porcupinowo-zeppelinowo-crimsonowy muzyczny patchwork często zachwycał mnie w tamtych latach. Słowa owinięte aksamitem światła, po nitce do źródła pokazywały rejony rzeczywistości dobrze mi już znanej acz w idealnym stroju skrojonym na miarę moich ówczesnych pęknięć.


„Uczę się słuchać… Twojej twarzy szukam przez kolejny dzień…. Odkryłam dziś, że to co czuję nie musi prawdą być... Za parawanem wspomnień zawieszam cienia płaszcz… Pejzaże lat pokryły ciemności… Wieje wiatr tam, gdzie chce…”

Podobnie jak na drugiej płycie tekstami zajęła się Emilia, która po trzeciej płycie opuściła zespół i zasiliła szeregi TGD, ale to już inna historia. Następnie, z oczywistych przyczyn :) zmieniła nazwisko na Nazaruk i razem z mężem brali udział jeszcze w nagraniu piosenki „Kinds Of Solitude At Night” na piątej płycie Quidam – Alone Together.

Czy ktoś pod polskim niebem kiedyś stworzy coś podobnego...??? Kto dziś w ogóle kupuje płyty CD? A kto dziś jeszcze słucha muzyki... tak żeby usłyszeć...?

* płyty Quidam do nabycia w GAD records: