sobota, 26 stycznia 2013

Miłość jak śmierć


Gdy zechciał, ZRODZIŁ nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń. Wiedzcie to, umiłowani bracia moi. Jk1,18-19.
Wydawałoby się, że siłą napędową chrześcijanina powinno być to, co mówi (Z owocu swoich ust nasyca człowiek swoje wnętrze, syci się plonem swoich warg.Prz.18,20) oraz to, co robi (Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła. J.4,34). Jednak treść tego fragmentu listu Jakuba poszerza i zmienia moje widzenie. Nie błądźcie - pisze autor 2 wersety wcześniej. Dla upewnienia się poświęciłem trochę czasu na pracę ze słownikiem greckim i przekładem interlinearnym. Wynik egzegezy okazał się bardzo odkrywczy. Greckie słowo, które w naszym tłumaczeniu brzmi zrodził występuje w Biblii jeszcze tylko raz i to 3 wersety wcześniej: (15) potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, RODZI śmierć. Jest to słowo, które nie oznacza rodzenia potomstwa przez stworzenie - raczej oznacza metaforyczne spłodzenie. (Na określenie nowego narodzenia oraz poczęcia Marii i Elżbiety są użyte inne słowa)
Spłodzić wg słownika PWN:
1. «spowodować powstanie istoty żywej przez zapłodnienie»
2. pot. «wydać na świat potomstwo»
3. «stworzyć coś»
W tym rozumowaniu chodzi o połączenie punktów 1 i 3, o ich syntezę lub nawet symbiozę. Z tych dwóch wersetów listu Jakuba wyłania się podstawowy fundamentem wiary: grzech rodzi śmierć, a Bóg daje życie. Trzeciej opcji nie ma. Dowodzi to wielkiej, OJCOWSKIEJ miłości Boga, która pięknie jest ujęta w Pieśni nad Pieśniami: Kim jest ta, która idzie od stepu, oparta na swoim miłym? Pod jabłonią obudziłem cię, tam cię poczęła twoja matka, tam cię porodziła twoja rodzicielka. Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak obrączkę na swoim ramieniu. ALBOWIEM MIŁOŚĆ JEST MOCNA JAK ŚMIERĆ, namiętność twarda jak Szeol. Jej żar to żar ognia, to płomień Pana. Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby kto chciał oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę? PnP 8:5-7
Zatem karmimy się słowem Bożym, bo tego potrzebujemy, wykonujemy jakieś uczynki, bo chcemy być posłuszni, ale nad tym góruje świadomość bycia dziećmi Bożymi! I ta świadomość jest motywacją, motorem i sensem chrześcijańskiego życia tu na ziemi i w wieczności. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz